W odpowiedzi na interpelację nr 11464 złożoną przez Pana Posła Aleksandra Miszalskiego dotyczącą "możliwości umorzenia opłaty akcyzowej [od alkoholu] na czas trwania zamknięcia restauracji" Minister Finansów wskazał, m.in. na mechanizm z rozporządzenia z dnia 1 czerwca 2020 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie zwolnień od podatku akcyzowego, który umożliwia podatnikowi, w przypadku piwa, które przekroczyło termin przydatności do spożycia, dokonanie obniżenia należnej kwoty akcyzy, do której zapłacenia jest on obowiązany, o kwotę akcyzy zapłaconej od tych wyrobów.
Ww. rozwiązanie Ministerstwa jest dobre, ale czy wystarczające, szczególnie w dobie pandemii?
Co z innymi napojami alkoholowymi?
Co w przypadku akcyzy od piwa, które choć ciągle nieprzeterminowane w obecnej sytuacji sprzedane być nie może? Ma czekać do dnia, w którym utraci przydatność?
Ponowna możliwość wprowadzania wyrobów akcyzowych do składu podatkowego i obejmowania ich procedurą zawieszenia byłoby najlepszym rozwiązaniem, nie tylko w okresie pandemii. Choć teraz w szczególności byłoby to pożądane.
Bo czy alkoholowe stojące na zakurzonych półkach restauracji, barów, faktycznie są dopuszczone do konsumpcji?
Prawnie tak, ale czy nie brakuje nam mechanizmu powrotu do procedury zawieszenia? Tym bardziej, że inni mają taką możliwość..
